Szukaj:

czwartek, 13 marca 2014

tęcza.

W związku z piękna pogodą za oknem i mnóstwem kwiatów w ogrodach, przy drogach, kwitnących drzewach uznałam, że pora na coś kolorowego. Wyrzuciłam z kuferka mego wszystkie koraliki jakie w nim były (bałagan przy okazji powstał ogromny) i grzebałam. Układałam, przekładałam kolorki, jakie by tu do siebie pasowały. To coś w stylu gradientu, to kompletny misz masz. No ale nie podobało mi się to co widziałam. Postanowiłam sprecyzować się i uznałam, że tęcza będzie ok. Kusiło już mnie wiele razy, by zmajstrować ją, ale nie specjalnie kompletowałam materiały na nią. Przysiadłam do koralikowego bałaganu Pokombinowałam, bo to tego kolorku brakuje, bo to odcień nie ten, ale udało się i efekt zadowalający jest :)




Użyłam 9 kolorków: dwa odcienie zieleni; dwa odcienie niebieskiego oraz fioletu; czerwień; topaz, który ma zastępować pomarańcz gdyż odkryłam, że nie mam w swoich zbiorach ani jednego pomarańczowego koralika, szok; no i do tego soczysty cytrynowy żółty.




Bransoletka jest na 13 koralików w rzędzie, a że użyłam do niej 11o to całkiem niezły z niej grubasek. Mieni się cudownie i z daleka rzuca się w oczy. Robi wrażenie. 




Tradycją już u mnie chyba będzie dziele się z wami wzorkami. Stworzyłam zakładkę, w której znaleźć możecie wszystkie wzory, które zamieściłam już na blogu. Znajdziecie ja po prawej stronie, nad archiwum. 


4 komentarze:

  1. Piękna ta tęcza, niesamowicie energetyczna!

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudne, rozweselające kolorki :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ależ radosne cudo wydziergałaś :D aż się pysio śmieje :)
    Chciałabym zobaczyć to w realu

    OdpowiedzUsuń
  4. gdzie mozna kupic takie koraliki?

    OdpowiedzUsuń