Szukaj:

poniedziałek, 2 kwietnia 2012

pomarańcz - odsłona nr 2

W moim pierwszym poście pisałam o niesamowitych pomarańczowych koralikach preciosa. Z pomocą mojej mamy powstała kolejna para kolczyków z udziałem tych że drobinek.  Jak już też pisałam, szycie peyote 'em nie wychodzi mi za dobrze, za to moja mam bardzo szybko opanowała ten ścieg. Tak więc, pod wpływem moich próśb i przygotowania materiałów mama postanowiła mi pomóc, wyplotła beaded balls'y z owych koralików. W środku zażyczyłam sobie czarną perełkę i był to bardzo dobry pomysł bo wyglądają niesamowicie. Oprawiłam wszystko w stare złota i wyszły soczyste 4cm kolczyki.




Przy okazji powstały też kuleczki ze złotych koralików na białej perełce. Dodałam niewielką przekładkę z cyrkoniami, "śnieżną" kuleczkę i wyszły eleganckie 3,5cm kolczyki.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz